Fintech: Małżeństwo (nie tylko) z rozsądku, czyli finanse i technologia

Jakub Kapiszewski
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Fintech jest niezwykle pojemnym terminem i oznacza całą paletę przedsięwzięć, ale wspólnym mianownikiem jest tworzenie nowoczesnych rozwiązań technologicznych – czy to pod postacią specjalnego oprogramowania, czy jakichś rozwiązań sprzętowych (np. terminali płatniczych) – do szeroko rozumianego wspomagania i obsługi transakcji oraz instytucji finansowych. O tym, jak różne instytucje decydują się wykładać pieniądze na fintech, świadczy lista największych transakcji przeprowadzonych w ubiegłym roku. Sektorem interesują się fundusze inwestycyjne różnych typów i różnej wielkości, a oprócz tego przechodzi on falę fuzji i przejęć, których celem jest zagarnięcie jak największej części rynku i oszczędności związane z efektem skali. . Jak gorący jest sektor fintech, niech świadczy fakt, że nawet największe liczby na tej liście są mniejsze od transakcji z pierwszego kwartału bieżącego roku.
Dziennik Gazeta Prawna

Poszukujący okazji do dobrego zarobku inwestorzy od kilku lat upatrzyli sobie firmy, które działają na styku obrotu pieniądzem i oprogramowania. Nieważne, czy chodzi o systemy służące do rozliczania płatności, karty podarunkowe czy software dla księgowości – pieniądze płyną szerokim strumieniem w nadziei, że to właśnie ten biznes, w który zainwestowali, stanie się czołowym graczem w swoim segmencie i zgarnie największe udziały w rynku.

Poszukujący okazji do dobrego zarobku inwestorzy od kilku lat upatrzyli sobie firmy, które działają na styku obrotu pieniądzem i oprogramowania. Nieważne, czy chodzi o systemy służące do rozliczania płatności, karty podarunkowe czy software dla księgowości – pieniądze płyną szerokim strumieniem w nadziei, że to właśnie ten biznes, w który zainwestowali, stanie się czołowym graczem w swoim segmencie i zgarnie największe udziały w rynku.

Dziennik Gazeta Prawna

Biorąc pod uwagę dalszy rozwój sprzedaży internetowej, transakcji do obsłużenia będzie tylko przybywać, co oznacza wzrost popytu na służące do tego oprogramowanie. Do tego dochodzą inwestorzy instytucjonalni, którzy w poszukiwaniu coraz nowszych źródeł zarobku potrzebują coraz bardziej wyrafinowanych narzędzi analitycznych. <br> Innymi słowy, pieniądz i obrót nim czeka świetlana przyszłość – i w obsługę tej przyszłości już dzisiaj warto włożyć konkretne pieniądze. <br> Z kwartału na kwartał i z roku na rok inwestorzy coraz chętniej wykładają pieniądze na firmy działające na styku finansów i technologii. Prym wiodą tutaj Amerykanie, ale fintech jest gorący także na Starym Kontynencie, gdzie najwięcej w tej branży dzieje się w Wielkiej Brytanii i krajach nordyckich. Biorąc pod uwagę rozwój gospodarczy i trendy demograficzne, bardzo perspektywiczna jest Azja: na razie głównie Chiny, ale wkrótce także Indie. /
Dziennik Gazeta Prawna

Dziennik Gazeta Prawna

Jedną z takich rodzących się technologii jest blockchain, czyli metoda bezpiecznego i zdecentralizowanego zapisu informacji. Wzięła się ona z bitcoina, czyli najsłynniejszej kryptowaluty, w której blockchain odpowiada za bezpieczeństwo informacji dotyczących środków zgromadzonych w cyfrowych portfelach i gwarantuje autentyczność transakcji – nie można więc sobie po prostu dopisać dodatkowych pieniędzy na koncie, a przelewy nie biorą się znikąd. Inwestorzy coraz chętniej wykładają pieniądze na różne przedsięwzięcia związane z blockchainem, ale panuje zgoda co do tego, że technologia wciąż czeka na swoją „killer app” – czyli przełomowe zastosowanie. /
Dziennik Gazeta Prawna

Dziennik Gazeta Prawna

Poszukujący okazji do zarobku wykładają też pieniądze na regtech, czyli rozwiązania z zakresu współpracy regulacyjnej i dostosowywania się do panujących przepisów. Często chodzi o oprogramowanie automatyzujące różne czynności, do których przedsiębiorstwa finansowe zobowiązuje prawo – np. poszukiwanie podejrzanych transakcji w celu walki z praniem brudnym pieniędzy. /
Dziennik Gazeta Prawna

Dziennik Gazeta Prawna

Fintech to nie tylko płatności przez sieć czy nowoczesna bankowość, ale też rozwiązania skierowane do ubezpieczycieli. Automatyzacja szacowania ryzyka czy nowoczesne metody składania wniosków kuszą firmy ubezpieczeniowe czujące presję ze strony klientów, którzy chcą mniej formalności i szybszej obsługi. .<br> Nie mają zresztą innego wyjścia; zainteresowanie ze strony inwestorów oznacza, że lada moment jakiś start-up może pozbawić ich udziałów w rynku. /
Dziennik Gazeta Prawna