20 lat w Unii Europejskiej przyniosło Polsce sukcesy. Co zrobić, aby odnosić następne, jeszcze większe? Śniadanie biznesowe zorganizowane przez Boston Consulting Group dla top liderów podczas Impact’24 przyniosło ważne wskazówki
„Two Decades of Poland in Europe: Fuel for Growth and Expansion” („Dwie dekady Polski w Europie: Paliwo dla wzrostu i ekspansji”) brzmiał temat spotkania, podczas którego przedstawiciele świata biznesu mogli ze swojej perspektywy odnieść się do procesów kluczowych dla przyszłości Polski.
Korzystny bilans
Gospodarz spotkania, Franek Hutten-Czapski, senior partner, managing director i chairman Boston Consulting Group Poland, na wstępie podkreślił, że 20 lat obecności w Unii Europejskiej przyniosło Polsce ogromne zmiany w gospodarce. Jak wskazał, PKB wzrosło z 933,1 mln zł w 2004 r. do 3078,3 mld zł w 2022 r. W całej Unii Europejskiej szybszy wzrost odnotowała w tym czasie jedynie niewielka Malta oraz stosująca preferencje podatkowe dla globalnych korporacji Irlandia. Natomiast daleko za Polską pod względem tempa wzrostu gospodarczego uplasowały się inne nowe kraje członkowskie z naszego regionu. Jak wynika z analiz Polskiego Instytutu Ekonomicznego, dzięki członkostwu w Unii PKB na mieszkańca Polski jest wyższe o 40 proc., niż gdyby nie doszło do akcesji.
– Polska otrzymała od UE 245,5 mld euro od maja 2004 r. do końca grudnia 2023 r. Po potrąceniu składek członkowskich daje to łączny pozytywny bilans członkostwa na poziomie 161,6 mld euro netto – wyliczył Franek Hutten-Czapski.
Kolejną korzyścią, na jaką zwrócił uwagę, było otwarcie granic i rynków unijnych na polskie produkty i usługi.
– Polska jest obecnie np. drugim najważniejszym europejskim partnerem handlowym Niemiec, ustępując tylko Holandii, a na świecie – tylko USA i Chinom – powiedział Franek Hutten-Czapski.
Podkreślił też ogromny wzrost przedsiębiorczości w Polsce w ostatnich dwóch dekadach, na czele z małymi i średnimi firmami, które obecnie dają pracę aż 99,8 proc. zatrudnionym w sektorze prywatnym.
Polska jest obecnie drugim najważniejszym europejskim partnerem handlowym Niemiec, ustępując tylko Holandii, a na świecie – tylko USA i Chinom – powiedział Franek Hutten-Czapski Senior Partner, Managing Director i Chairman Boston Consulting Group Poland
Franek Hutten-Czapski zwrócił również uwagę na odporność Polski, jako członka Unii Europejskiej na globalne wydarzenia i wstrząsy. Ani wojna w Ukrainie, ani pandemia, a wcześniej np. kryzys finansowy pod koniec pierwszej dekady tego stulecia, nie zdemolowały naszej gospodarki.
Po stronie obecnych wyzwań Franek Hutten-Czapski wymienił m.in. zbyt małą akcję kredytową banków, które chętnie lokują kapitał w obligacjach i małą stopę inwestycji w gospodarce, która spadła do poziomu ok. 17 proc. PKB – z czego 4 proc. to inwestycje publiczne, a 13 proc. prywatne – podczas gdy średnia unijna to 23 proc. Wyzwaniem będzie finansowanie działań dla zielonej transformacji.
Potrzebny jeden drogowskaz…
Jak przekuć kolejne lata w sukces? Pozycja Polski i jej rola w Unii Europejskiej się zmieniła. Z jednej strony staliśmy się regionalnym liderem, społeczeństwo pokonuje kolejne poziomy zamożności (niezależnie od istniejących nierówności), z drugiej – coraz trudniej o specjalne względy, uwaga Komisji Europejskiej nierzadko skupia się np. na Ukrainie. Wreszcie – przyjdzie dzień, w którym z beneficjenta netto Polska stanie się płatnikiem netto.
Uczestnicy dyskusji nie mieli wątpliwości, że Polacy mają ambicje oraz potencjał, aby nadal piąć się w górę. Co nie znaczy, że będzie to łatwe. Szymon Wałach, wiceprezes ds. digital i strategii InPostu, uważa, że nasz kraj ma ogromną szansę, aby wykorzystać nową perspektywę finansową i w tej dekadzie cieszyć się tytułem lidera wzrostu gospodarczego w Europie. W jego opinii Polska może dobrze wpisać się i czerpać korzyści z najbardziej aktualnych trendów związanych np. z wykorzystaniem generatywnej sztucznej inteligencji czy rozwojem zielonych źródeł energii, a także z gospodarką obiegu zamkniętego. Jesteśmy u progu rewolucji związanej z AGI (artificial general intelligence) i nie można przeoczyć tej okazji. Jak zauważa Szymon Wałach, Polska już jest wiodącym hubem technologicznym, ma kapitał, który może zostać wykorzystany.
W podobnym tonie, zwracając uwagę np. na potencjał rozwoju e-commerce, m.in. z wykorzystaniem sztucznej inteligencji, wypowiadała się Aleksandra Sroka-Krzyżak, vice president, strategy and corporate development Allegro.
Uczestnicy dyskusji byli zgodni, że innowacyjność jest silną stroną Polski, nie oddaje tego jednak – choć i nie taka zła – pozycja kraju na globalnej arenie gospodarczej. Niezależnie od sukcesów mniejszych czy większych firm opartych na nowatorskich rozwiązaniach, czego przykładem jest InPost czy BLIK. Dobry klimat dla innowacji widać również choćby w podejściu konsumentów w Polsce do wszelkich nowości, szczególnie technologicznych.
Co zatem zrobić, aby wzrost gospodarczy był na miarę istniejących możliwości? Odpowiedź jest istotna również dlatego, że to właśnie sytuacja i pozycja gospodarcza kraju – jak podkreślono podczas spotkania – ma kluczowe znaczenie dla znaczenia polskiego głosu w Unii Europejskiej i kształtowania przyszłości tej organizacji.
Dyskusje na tak postawione pytanie są zazwyczaj wielowątkowe, podczas spotkania udało się osiągnąć niezwykłą syntezę. Zbigniew Jagiełło, wieloletni prezes PKO Banku Polskiego, inicjator powstania Polskiego Standardu Płatności BLIK opartego na aplikacji mobilnej IKO, a obecnie m.in. przewodniczący rady nadzorczej MCI Capital, stwierdził, że Polska potrzebuje swego rodzaju „Gwiazdy Północy”, która będzie wskazywać kierunek. Dodawał także, co Polacy mogą wnosić do Unii Europejskiej, i to w niełatwej sytuacji, gdy w Europie mamy do czynienia z wojną cywilizacji Wschodu (co uosabia Rosja) i Zachodu. Chodzi mianowicie o świeżość i energię, jak mówił Zbigniew Jagiełło, Polacy są głodni osiągnięć i działania, bynajmniej nie tylko dla pieniędzy.
Valéry Gaucherand, CEO L'Oréal Polska i kraje bałtyckie, komentował podczas dyskusji, że jest optymistycznie nastawiony do Polski, w szczególności jeśli idzie o większy zakres przywództwa na poziomie europejskim i przejście z poziomu średniego do dużego gracza wobec umiarkowanego wzrostu gospodarczego w Europie.
Wobec Polski należy używać narracji opartej na pojęciu hubu talentów. Bo nasz kraj je ma – mówiła Magda Kotlarczyk, country director Google Polska
Nie będzie przesady w stwierdzeniu, że pozostali uczestnicy spotkania przyjęli tezę dotyczącą „Gwiazdy Północy” przez aklamację. Niezależnie od mnogości procesów, które przesądzą o przyszłości Polski i potrzeb, jakie one za sobą niosą (padł oczywiście postulat stabilności prawa), brakuje, jak mówili menedżerowie, jednej strategicznej wizji, podkreślenia, w którą stronę idzie Polska.
…może jest odpowiedź?
Uczestnicy dyskusji zgodzili się również co do innej bardzo ważnej tezy. Przyczynkiem stała się kwestia, co jest potrzebne, aby Polska pozostała atrakcyjna dla zagranicznych inwestorów w sytuacji, gdy „tania siła robocza” przestaje być ważnym atutem. Używanie takiego określenia oprotestowała Magda Kotlarczyk, country director Google Polska. Zgłosiła ona zdecydowany postulat, aby wobec Polski używać narracji opartej na pojęciu hubu talentów. Bo, jak argumentowała, nasz kraj je ma – tyle że i tu pozostaje ogromny niewykorzystany potencjał. Szefowa Google Polska mówiła o tym, że polskie uczelnie powinny kształcić dwa, a może nawet trzy razy tyle absolwentów co obecnie na najbardziej pożądanych kierunkach. Jak podkreślała, powinny istnieć programy pozwalające również zatrzymać świetnie wykształconych specjalistów, a także pozyskiwać ich z innych krajów
– Polska powinna stosować strategię „Get, Grow, Keep”, czyli pozyskiwać, rozwijać i utrzymywać, dotyczy to zarówno zasobów ludzkich, talentów, jak i inwestorów lokalnych oraz zagranicznych – mówiła Joanna Seklecka, prezeska eService.
O ogromnym potencjale Polski, w zakresie talentów, mówiła też m.in. Magdalena Proga-Stępień, członkini zarządu Santander Bank Polska, kierująca pionem bankowości detalicznej.
Z padających podczas dyskusji opinii wyłaniał się obraz systemu edukacji, który nie do końca spełnia pokładane w nim nadzieje. To jeden z czynników blokujących wykorzystanie szans.
– Polska ma olbrzymi potencjał. Jesteśmy krajem, który może kreować rzeczywistość i nie powinniśmy być jak kłoda w rzece, która płynie tak, jak ją prąd poniesie, ale wziąć sprawy w swoje ręce. Możemy wpłynąć na rozwój przedsiębiorczości w Europie, jesteśmy przedsiębiorczym krajem. Wielu inwestorów zagranicznych szuka ludzi, którzy potrafią kreować wartość. I Polska to ma – puentował dyskusję Franek Hutten-Czapski.
Podczas spotkania padł przykład Korei Południowej, jako kraju, który potrafił zbudować wzrost gospodarczy oparty na nowoczesnych technologiach oraz wykreować czempionów. Jednocześnie jednak kraj ten boryka się z ogromnymi – dużo większymi niż Polska – problemami demograficznymi.
Dodając jedno do drugiego: może to ludzie powinni być drogowskazem dla naszego kraju, a ich (czyli nas wszystkich) rozwój, ale i dobrostan, ważnym kryterium oceny strategicznych decyzji na poziomie państwa oraz firm?
Jacek Pochłopień