Czas wyzwań i unikalnych szans

Artykuł partnerski
Ten tekst przeczytasz w 6 minut
EBI strategia Polska Impact wyzwania
Czas wyzwań i unikalnych szans
Fot. Mat. prasowe
Materiały prasowe

W obliczu globalnych zmian oraz rosnącej niepewności w regionie firmy w Polsce ostrożnie podchodzą do dużych projektów i angażowania kapitału. Jednak to właśnie teraz otwierają się niepowtarzalne możliwości. Taki był główny wniosek płynący z dyskusji zorganizowanej przez Boston Consulting Group na Impact CEE 2025

Spotkanie liderów biznesu poświęcone bieżącym, ważnym tematom stało się już tradycją kongresu w Poznaniu. Hasło tegorocznej dyskusji brzmiało: „Globalne zmiany. Lokalne działania”.

Kluczowe pytanie dzisiaj brzmi: co wydarzenia w USA, w Chinach, w Niemczech oraz w innych miejscach świata oznaczają dla firm w Polsce? Często mówi się w tym kontekście o zagrożeniach, ryzykach, ale pojawiają się również nowe możliwości – podkreślił, otwierając dyskusję, Robert Stanikowski, partner i dyrektor zarządzający BCG w Polsce, gospodarz spotkania.

Wymienił on sześć najważniejszych obszarów zmian, które warto brać pod uwagę, analizując obecną sytuację i obecne perspektywy: napięcia w handlu międzynarodowym i protekcjonizm, chińskie inwestycje oraz cła na pojazdy elektryczne z tego kraju, wzmocnienie obronności Europy, wojnę w Ukrainie i sankcje na Rosję, rekonfigurację łańcuchów dostaw (m.in. o nearshoring – Polska cieszy się tu dobrą reputacją), wzrost wydatków na infrastrukturę w Niemczech.

Robert Stanikowski przypomniał, że ponad 70 proc. polskiego eksportu trafia na rynki UE, co czyni go wrażliwym na regionalne spowolnienia gospodarcze, zakłócenia w przemyśle czy zmiany regulacyjne. Dotyczy to szczególnie Niemiec, partnera numer 1 dla Polski. Z kolei ważna rola USA oraz Chin w imporcie do Polski powoduje, że napięcia i zmiany w relacjach pomiędzy tymi krajami mają bezpośredni wpływ na sytuację gospodarczą w naszym kraju.

Dla gospodarki i przedsiębiorców korzystna mogłaby się okazać dywersyfikacja eksportu, co rekomendują m.in. analitycy z globalnej praktyki BCG. Chodzi np. o kraje wschodzącego Globalnego Południa, takie jak Turcja, Indie czy państwa Afryki Północnej.

Robert Stanikowski oprócz 500 mld euro, które Niemcy zamierzają wydać na infrastrukturę oraz transformację energetyczną, wspomniał też o szacowanych na 800 mld euro nakładach UE na obronność. Jeśli już mowa o ogromnych funduszach – nie można zapominać o kwestii odbudowy Ukrainy.

Wykorzystanie szans pozwoliłoby na poprawienie pozycji firm z Polski w łańcuchach wartości. Problemem są nadal niskie, jak zauważył partner i dyrektor zarządzający BCG, zdolności produkcyjne, które mogą blokować korzyści skali i podrażać ofertę.

Dobre perspektywy dla Polski

Dyskusja pokazała, jak przedstawiciele różnych branż podchodzą do szans, wyzwań i koniunktury w gospodarce.

Ewald Raben, prezes Grupy Raben, ocenił sytuację z perspektywy sektora TSL, będącego barometrem gospodarki. Holenderska firma rodzinna z siedzibą w Polsce działa na różnych rynkach europejskich.

Nie widzimy żadnej zmiany w wolumenach naszych klientów w Polsce – powiedział Ewald Raben. Inaczej jest w przypadku rynków Europy Zachodniej, takich jak Niemcy, Austria, Włochy czy Holandia, które zwalniają. Szef Grupy Raben wyjaśnienia sytuacji upatruje w nearshoringu i lokowaniu inwestycji w Europie Środkowej, w Polsce, Czechach czy w Rumunii. Podał on przykład firmy z branży DIY (Do It Yourself), która przeniosła centralny magazyn do Polski, blisko granicy, choć zaopatruje on tylko ich niemieckie placówki.

Błażej Szczecki, wiceprezes Banku Pekao SA, przedstawił perspektywę sektora finansowego.

Widzimy ogromny potencjał wzrostu dla firm, związany z napływem funduszy unijnych do Polski. Oczekujemy zwiększenia inwestycji i przyspieszenia transformacji polskich przedsiębiorstw, zwłaszcza tych dużych – powiedział.

Jak zaznaczył, Bank Pekao przewiduje, że najbliższe trzy lata będą okresem wzrostu, choć na razie trudno jeszcze mówić o boomie kredytowym czy inwestycyjnym. Niemniej jednak sam bank już inwestuje, by być gotowym na wykorzystanie nowych możliwości.

W ocenie Błażeja Szczeckiego obecna skala rynku w Polsce i w UE tworzy pewną strefę komfortu, która oddala myśli firm o ekspansji poza Stary Kontynent. Jest on jednak przekonany, że przełom kiedyś nadejdzie.

Zważywszy na niepewność na granicy wschodniej, rozumiem przedsiębiorców, że dziś niechętnie podejmują duże inwestycje. Ale bez działania zostanie utracona ogromna szansa związana z kapitałem ludzkim w Polsce, funduszami europejskimi i transformacją cyfrową, w tym rozwojem sztucznej inteligencji – podkreślił wiceprezes Banku Pekao.

Z kolei Damian Ragan, wiceprezes Credit Agricole Bank Polska, zwrócił uwagę na trzy kwestie związane z przyszłością. Pierwszą była perspektywa stowarzyszenia Ukrainy z UE, co powinna wykorzystać Polska choćby z racji położenia geograficznego. Drugą było zawarcie 9 maja traktatu pomiędzy Francją i Polską, który może się przyczynić do rozwoju współpracy, w tym nearshoringu. Trzecią było bardzo prawdopodobne wyjście z kłopotów amerykańskiej gospodarki, co będzie miało swoje konsekwencje.

Nowa strategia EBI

Istotną rolę w przepływie największych funduszy odgrywa Grupa Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Tylko w 2024 r. przyznała ona Polsce blisko 5,7 mld euro nowego finansowania. Podczas dyskusji Grzegorz Rabsztyn, dyrektor biura Grupy EBI w Polsce, podkreślił, że instytucja ta jako bank rozwoju Unii Europejskiej reaguje na kryzysy, a jej rolą jest m.in. wspieranie gospodarek i firm w czasach zawirowań.

Grzegorz Rabsztyn opowiedział o ważnej zmianie, która zaszła w EBI w 2024 r. Chodzi o otwarcie na finansowanie projektów związanych z bezpieczeństwem i obronnością w Europie: przede wszystkim podwójnego zastosowania, ale również czysto wojskowych, chociaż nieofensywnych. Bank zmienił podejście, komponent cywilny nie musi być już tym dominującym.

Traktujemy teraz bezpieczeństwo i obronę jako cel polityki publicznej równie ważny jak działania na rzecz klimatu czy finansowanie spójności – tłumaczył Grzegorz Rabsztyn.

W 2024 r. EBI udzielił np. 300 mln euro kredytu pozwalającego sfinansować Polsce dwa satelity, które będą dostarczać zdjęcia w wysokiej rozdzielczości do zastosowań cywilnych i obronnych.

Grzegorz Rabsztyn zwrócił uwagę również na stosunkowo niską stopę inwestycji prywatnych w Polsce w porównaniu z innymi krajami UE. Przywołał badania EBI, z których wynika, że ważną barierą inwestycyjną zgłaszaną przez przedsiębiorstwa są niepewności ekonomiczna i geopolityczna. Kolejną tworzą koszty energii, a następną – niedostatki wykwalifikowanej kadry. Zauważył też, że polskie firmy stosunkowo rzadko korzystają z finansowania zewnętrznego dla realizacji inwestycji.

Atrakcyjny efekt mnożnikowy

Grzegorz Rabsztyn nie miał wątpliwości, że w Polsce są firmy mające potencjał do wzrostu w sektorze obronności, i podkreślił, iż od jakości zgłaszanych przez nie projektów będzie zależało, jaka część unijnych środków na ten cel ostatecznie do nich trafi.

Wątki bezpośrednio związane z obronnością i innowacyjnością poruszył podczas dyskusji Marco Lupo, prezes Leonardo Poland. Do grupy należy m.in. PZL Świdnik.

Amerykańscy podatnicy jasno stwierdzili, że nie chcą finansowo wspierać obrony Europy. Ta musi być zatem bardziej autonomiczna, co oznacza nie tylko silne armie, lecz także silny przemysł obronny – powiedział. Podkreślił, że Europa może osiągać przewagę konkurencyjną nad USA i Chinami, jeśli współpracuje i tworzy wspólny rynek.

– Na przykład włoski rynek obronny w zakresie zamówień jest 20 razy mniejszy niż amerykański – powiedział Marco Lupo i dodał, że Leonardo dzięki współpracy, głównie z firmami europejskimi, w tym z Wielkiej Brytanii, może konkurować z amerykańskimi gigantami.

Jak mówił, polskie firmy mogą i powinny brać udział w inicjatywach obronnych, ale już od fazy planowania inwestycji, a nie na etapie zakupów, bo oferta offsetowa ma swoje ograniczenia.

Efekt mnożnikowy inwestycji w obronność jest bardzo wysoki – podkreślił.

Leonardo promuje obecnie program Eurofighter, oferując Polsce partnerstwo przemysłowe, które umożliwi rozwój technologiczny jej przemysłu obronnego.

Znikają niektóre bariery

W ekspansji zagranicznej mogą pomóc najnowsze technologie. Opowiedział o tym Michał Tykarski, wiceprezes grupy IAI. Działa ona w obszarze e-commerce, dostarcza systemy SaaS dla sklepów internetowych i właścicieli obiektów noclegowych.

Obsługujemy ok. 4 tys. firm z sektora MŚP. Dzięki inwestycjom w logistykę w polskiej gospodarce, w magazyny, polscy sprzedawcy w ciągu ostatnich dwóch lat mogli obniżyć koszty logistyki transgranicznej o 50 proc. Podobnie jest z płatnościami, w Polsce są one znacznie tańsze niż w jakimkolwiek innym kraju. MŚP mają warunki, aby eksportować do UE – ocenił i dodał: istnieje tu ogromny potencjał.

Komentując sytuację na świecie, stwierdził on, że cła mogą podnieść ceny produktów, dlatego np. tak ważny gracz w internetowym handlu jak chiński Shein otwiera się ze swoją platformą na lokalnych sprzedawców, w tym z Polski, oferując tym samym dostęp do całej UE. Stwierdził też, że przedsiębiorcy borykają się z problemem niepewności ograniczającej chęć konsumentów do zakupów.

O tym samym mówiła Joanna Seklecka, prezes eService, największego dostawcy płatności w Polsce.

Obserwujemy kurczącą się konsumpcję. Firmy muszą jednak myśleć o wdrażaniu rozwiązań opartych na najnowszych technologiach, w tym AI. Dotyczy to również sprzedawców w Polsce, aby byli konkurencyjni wobec firm spoza Europy – powiedziała.

Joanna Seklecka podkreśliła również konieczność zatrzymywania w Polsce talentów, szczególnie w kontekście zaawansowanych technologii. Na znaczenie ludzi wskazywali też inni.

Ewald Raben mówiąc o konkurencyjności Polski, stwierdził, że nie chodzi tylko o koszty. Podkreślił elastyczność, morale i chęć do pracy w naszym kraju, podobnie jak w Czechach czy Rumunii, podczas gdy w Europie Zachodniej motywacja bywa problemem.

Z kolei Robert Stanikowski zwrócił uwagę na problem emigracji z Polski innowacyjnych firm o globalnym potencjale oraz wysoko wykwalifikowanych naukowców.

Korespondowało to z głównym przesłaniem spotkania sprzed roku, podczas którego wiele mówiono o konieczności zadbania o talenty w Polsce. Wyzwanie jest aktualne.

Nie przegapić okazji

Z wypowiedzi uczestników spotkania przebijała zachęta dla przedsiębiorców do działania. Podsumowując dyskusję, Robert Stanikowski uczulał, aby nie przegapić okazji, a jako kraj – nie czekać tylko na zagraniczne inwestycje. Wówczas co prawda ktoś inny ponosi ryzyko, ale…

Najszybciej rozwijające się rynki opierają się na ponoszeniu ryzyka, bo tylko wtedy mogą faktycznie zatrzymać talenty, rozwijać nowe technologie. Wierzę, że jako Polska znajdziemy się znów na fali, jak wtedy gdy wchodziliśmy do UE – mówił partner i dyrektor zarządzający BCG.

Spotkanie w Poznaniu współprowadzili Raphael Minder z „Financial Times” i Jacek Pochłopień, redaktor INFOR PL SA, wydawcy Dziennika Gazety Prawnej.

JPO

organizator

Materiały prasowe

partner relacji

Materiały prasowe